W sobotę minął dokładnie rok od dnia, w którym Aronek, moje Najukochańsze Niufowe Wielkie Serce, odszedł do Psiego Nieba.
Prawie każdy z Was zna to uczucie strasznego żalu i pustki. I to przekonanie, że nigdy żaden inny pies nie zastąpi tego, który odszedł. W sercu pozostaje ogromna wyrwa, ona już taka zostanie na zawsze.
Tak jak została po śmierci kochanego Misia naszego, któremu tak krótko było dane z nami być...
Na szczęście jest z nami nasze kochane słoneczko berneńskie, słodka Milunia, pieszczoch nad pieszczochami. która uczyniła wszystko co mogła, żeby wynagrodzić nam tę stratę.
Człowiek który raz pokochał psy, zdaje sobie sprawę z tego, że pomimo strasznego smutku, które odchodząc zostawiają po sobie, prędzej czy później dojrzeje do otwarcia się na kolejną psią miłość.
Czasem my wybieramy ten moment, a czasem on sam nadchodzi.
Do nas najpierw trafił Berylek, ale w sumie od razu wiadomo było, że będzie u nas tylko na dłuższą lub krótszą chwilę.
I rzeczywiście, po kilku miesiącach mógł wrócić do swojego pana, a u nas znów zrobiło się cicho i pustawo.
Troszkę rozglądaliśmy się po psim świecie, tu i tam wpadło w oko jakieś psie spojrzenie. Ale żadne nie usidliło naszych serc tak jak Fibi, nasza kochana podhalańska owieczka :) Nie zastanawialiśmy się ani chwili, a wspaniałe dziewczyny z fundacji Pasterze również nie miały wątpliwości, że Fibcia będzie idealną siostrzyczką dla Miluni. I tak Fibi przyszła do nas w styczniu, od razu wtapiając się cudownie w życie naszej rodziny.
Ale zostało przecież w nas takie poczucie, że cały czas mamy jeszcze jedno wolne miejsce w sercu. Miejsce dla wielkiego czarnego serducha, dla ogromnej kudłatej głowy i czterech czarnych niedźwiedzich łap. Bo miłość do Arona sprawiła, że w naszym domu i sercu takie miejsce zawsze jest i będzie. I choć Jego przecież nikt nie zastąpi, to jednak czujemy, że nasz dom czeka na nowofudlanda.
I co powiecie na to, że parę dni temu dostaliśmy telefon z zapytaniem, czy nie chcemy adoptować jeszcze niufka? Czy chcemy?!...
I tak pojawił się w naszym życiu Bohun...
Naprawdę nie wybierałam dnia, w którym do nas przyechał. To po prostu był pierwszy możliwy termin - sobota. Sobota, która okazała się być rocznicą odejścia Aronka. Jestem pewna, że to On maczał w tym swoją czarną, kosmatą łapę...
Zajrzyjcie na naszego psiego bloga i poznajcie Bohuna:
Przepiękny ten Bohun :)
OdpowiedzUsuńTak jak i Fibi i jej starsza siostrzyczka :)
Wszystkie piesy są piękne!
UsuńFaktycznie, serca macie OLBRZYMIE. Napiszę jeszcze raz i jeszcze raz cudowne psiaki.
OdpowiedzUsuńNo żeby się wszystkie piesy zmieściły to serca duże muszą być :)
UsuńPrzepiękna trójca, cudowna!
OdpowiedzUsuńA jaka szalona!
UsuńCudne bardzo!
OdpowiedzUsuń:) ;) ;)
UsuńTrójca bardzo sympatyczna i ciekawa kolorystycznie, biel poprzez trójkolorek do czerni :)
OdpowiedzUsuńTaka psia gama kolorystyczna :)
UsuńPrzez cale zycie marzylam o ogromnym psie u swego boku, ale warunki mieszkaniowe nigdy nie pozwolily mi spelnic tego marzenia. Miewalam wiec pieski male i srednie, takie w sam raz do mieszkania. Pewnie juz nigdy nie doczekam sie psa-olbrzyma...
OdpowiedzUsuńA Wasza trojca fajna. :*
To zupenie tak jak ja. Od dziecka marzyłam o nowofundlandzie :) A co do warunków, to powiem tak: znam niufki mieszkające w mieszkaniu. Nie powierzchnia mieszkaniowa jest im potrzebna, tylko człowiek i jego miłość. No i czas dla nich, i długie spacery. Ale człowiek najważniejszy.
UsuńW tym mieszkaniu nie mialabym nawet miejsca na poslanie dla takiego psa, Kira z ledwoscia sie miescila.
OdpowiedzUsuńNo tak, to jest problem. Ale zawsze można udostępnić własne posłanko :)
UsuńA ja dzie? Na wycieraczce?
UsuńNo dzie! All together!! :)
UsuńNoooo, gratulejszyn! Macie jedyną w swoim rodzaju okazję, by godnie wypełniać obowiązki służby Kosmatej Psiej Arystokracji! :) I tyko kota brak (chyba, że coś przegapiłam) ;)
OdpowiedzUsuńI nie pisz mi, że kot to nie ten teges, bo z Was sercem i duszą są psiarze. Półtora roku i pięć kotów temu ja też tak o sobie myślałam :D
A jednak kot nie ten teges, bo my jeszcze papuziej arystokracji służymy wytrwale. Chyba by się pokochali... :)
UsuńPiękne stworzenia:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają, już je kocham i przesyłam głaski :)
OdpowiedzUsuńpiekne
OdpowiedzUsuńWspaniałe psiaki i święte zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZapraszam do naszego psiego świata na blogu! Znajdziesz tu nie tylko przydatne porady, ale także fascynujące historie. Dziel się pasją do psów i odkrywaj z nami tajniki związane z życiem z czworonogiem! https://nasze-psy.pl/
OdpowiedzUsuń