Osiem lat spędziłyśmy w jednej ławce, gadając bez przerwy. Za to nas rozsadzano, a wtedy pisałyśmy do siebie listy, bo przecież musiałyśmy być ze sobą w kontakcie, to chyba zrozumiałe!
I tak jest do dzisiaj. Nie mieszkamy blisko siebie, ale kontakt musi być! Na szczęście ktoś wymyślił Internet...
Maile, gg, dużo zdjęć...
i tak powstał pomysł założenia tego bloga.
Drogi Gościu, miło że do nas zaglądasz. Ucieszymy się bardzo, jeśli zostawisz tu parę słów komentarza :)
sobota, 15 sierpnia 2015
O tym, że na upał najlepsza jest kąpiel...
... każdy wie. Próbowaliśmy przekonać o tym naszego wodołaza :)
o tym co z tego wynikło, niech on sam opowie. Zapraszam na blog Arona
Słoneczko kochane,malusi piesunio :)
OdpowiedzUsuńTaki mikropiesek...
UsuńNieświadek malutki...
OdpowiedzUsuńŚwiadek, świadek :)
UsuńToż to miś! Przytulak taki:)
OdpowiedzUsuńOj to prawda, przytulak z niego wielki :)
Usuńtaki tyci tyci malusieńki :)
OdpowiedzUsuńPrawda ? :)
Usuń