Znamy się od... lepiej nie mówić :)
Osiem lat spędziłyśmy w jednej ławce, gadając bez przerwy. Za to nas rozsadzano, a wtedy pisałyśmy do siebie listy, bo przecież musiałyśmy być ze sobą w kontakcie, to chyba zrozumiałe!
I tak jest do dzisiaj. Nie mieszkamy blisko siebie, ale kontakt musi być! Na szczęście ktoś wymyślił Internet...
Maile, gg, dużo zdjęć...
i tak powstał pomysł założenia tego bloga.


Drogi Gościu, miło że do nas zaglądasz. Ucieszymy się bardzo, jeśli zostawisz tu parę słów komentarza :)

poniedziałek, 13 lipca 2015

Małe lwowskie post scriptum

A na koniec moich lwowskich opowieści takie małe post scriptum: próbka architektonicznych detali, jakich pełne jest to zaczarowane miasto.  Po kliknięciu powinno otworzyć się duże zdjęcie i naprawdę warto obejrzeć sobie z bliska te zwykłe na pozór drzwi w zwyczajnych na pozór lwowskich kamienicach...

(INSTRUKCJA: jak się nie otwiera duże foto po kliknięciu, to trzeba go prawym klawiszem i kazać otworzyć w nowej karcie. A tam już widać wszystko jak na dłoni...)

No to sobie popatrzcie:


22 komentarze:

  1. Przepiękne, zwłaszcza zakochałam się w drugich drzwiach, kocham albowiem secesję.
    Nic mi się nie powiększa. Minimalnie. Ale widzę, co chcę zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopisawszy instrukcję oglondu.

      Usuń
    2. Poproszę o duże,pojedyncze foty,te drzwi są piękne i chcę nacieszyć oczy.

      Usuń
    3. Zrobię gdzieś albumik i podam linka

      Usuń
    4. Ja też bardzo lubię takie klimaty i też poproszę. :)

      Usuń
    5. Ok. Obiecuje ze powiesze :)

      Usuń
  2. I owszem, powieksza sie :) Kliknij raz a potem jak sie otworzy kliknij drugi raz. ;P
    We Lwowie secesji co nie miara. Jedz i podziwiaj!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, Ty widziałaś mnie wczoraj??? Ja przez Was poszłam spac o 1.30 - musiałam poczytać o Henryku i tylko nie wiem, czy później jeszcze Arte go szukała ????

      Usuń
    2. aaaaa...to ja nie zauważyłam że Annavilma zrobiła nowy wybieg i tradycyjnie gadam do siebie,jak w Kurniku.
      Ale żeby u siebie się zgubić...

      Usuń
    3. Sonic, widziałam Cię i byłam pełna podziwu... :D

      Usuń
    4. współczułam Wam tego obgryzania pazurów:)) ja to miałam przynajmniej cały serial :)))
      Ale odpowiedzcie mi, czy jeszcze arte go nadal szukała ????

      Usuń
    5. Wydaje mi się że wszystko opisała,nic więcej nie wiem.
      Chyba że z Miką dalej szukały.Zapytaj Arte albo Miki.

      Usuń
    6. ok, ale historia nieprawdopodobna
      i kolosalna praca Artenki i taka pomysłowość- no normalnie detektywistyczna:)

      Usuń
    7. Jest niesamowita.
      Dlatego pomyślałam że może by się udało czegoś dowiedzieć o Twoich lwowskich korzeniach.

      Usuń
  3. uwielbiam secesje
    uwielbiam takie stare bramy
    podziwiam ludzi, którzy wówczas tworzyli takie cuda i tych, którzy to u nich zamawiali
    ta dbałość o szczegóły mmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdym kroku we Lwowie człowiek staje i się wgapia w szczegóły. A im się bardziej wgapia, tym ich więcej. A jak się wraca w to samo miejsce to nagle widać jeszcze więcej... A i tak się wszystkiego nie ogarnia. Dlatego musimy tam jeszcze raz jechać...

      Usuń
  4. Ale ja nie chcę żeby było to na koniec :(
    Założę się że masz jeszcze dużo ciekawych zdjęć i opowieści.
    Te drzwi nawet w miniaturce wielkości znaczka są niezwykle piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dopisałam instrukcję jak otwierać żeby nie było w miniaturce.

      Usuń
  5. To miasto musi być zaczarowane, skoro tyle tam takich czarodziejskich drzwi:) Piekne są!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...