Znamy się od... lepiej nie mówić :)
Osiem lat spędziłyśmy w jednej ławce, gadając bez przerwy. Za to nas rozsadzano, a wtedy pisałyśmy do siebie listy, bo przecież musiałyśmy być ze sobą w kontakcie, to chyba zrozumiałe!
I tak jest do dzisiaj. Nie mieszkamy blisko siebie, ale kontakt musi być! Na szczęście ktoś wymyślił Internet...
Maile, gg, dużo zdjęć...
i tak powstał pomysł założenia tego bloga.


Drogi Gościu, miło że do nas zaglądasz. Ucieszymy się bardzo, jeśli zostawisz tu parę słów komentarza :)

sobota, 13 kwietnia 2013

O krwiożerczych kleszczach z wieelkimi zębiskami ;)


Czekam z niecierpliwością na mój kawałek materiału w łapki.
Oczywiście mam już kilka pomysłów na niego. Bo taki surowiec jest jak niezapisana karta, może się stać wszystkim o czym zamarzysz i to jest kuszące.
Dla mnie też było to zaskoczeniem że nie jest w naszym ulubionym brązowym kolorku ale za to Aron będzie się na nim jeszcze piękniej prezentował.


Mrozu na szczęście już nie ma ale za to babeszjoza jest. Dwa tygodnie temu jak byliśmy z małą na sterylizacji  nasz wet. mówił o kilku tegorocznych przypadkach.
Kleszcze w odróżnieniu od innych stworzeń radzą sobie coraz lepiej. Do niedawna podobno przy minusowych temperaturach można było być spokojnym.
Coroczny dylemat . Czym zabezpieczyć psy ?
Zwykle używałam frontline, teraz zmieniłam na fiprex. Zapewniano mnie że to to samo tylko rozlewane w Polsce. Zawsze mam wątpliwości czy przy tym produkt nie traci na wartości (chodzi mi o zawartość cukru w cukrze ;) ).
Oczywiście skusiła mnie wyłącznie cena bo przy kilku psach to niestety ma znaczenie. Ale nie chcę tego robić kosztem jakości.
Przeglądałam też obroże zastanawiając się czy nie dołożyć dodatkowo. Muszę przejrzeć Net i zrobić  sobie ranking zabezpieczeń. Jak będziesz chciała to Ci podeślę tutaj.
Nie jestem jak wiesz zwolenniczką używania chemii ale w tym przypadku nie znalazłam niczego zastępczego. Oczywiście liczę na ptaki, jeże i inne stworzenia które chętne zjedzą kleszcza na przystawkę. Zapraszam je serdecznie do mojego ogródka :).

1 komentarz:

  1. Podobno w różnych regionach Polski sprawdzają się różne preparaty. Ja stosuję frontline i na własne oczy widziałam, że na tutejsze kleszczyska działa piorunująco. Więc, póki co, zmieniać środka nie będę. Ale o obrożach chętnie poczytam, jak już je przestudiujesz :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...