Dzisiaj Ci pokażę nie swoje prace. Nie powinno się stroić w cudze piórka ale pochwalić męża czasami należy :)
My lubimy takie więc zakup był udany.
Zaczęło się planowanie co z nich zrobimy. To też jest miły etap. Lubię wyobrażać sobie różne warianty i wreszcie wybierać ten właściwy ( oczywiście dla nas ).
Tym razem zrezygnowaliśmy z wyczesywania bo przecież nie musi być wszystko z jednej bajki. Chociaż efekt wypłukanego starego drewna bardzo mi się podoba. Ale na razie wystarczą komody, skrzynki i podłoga w pracowni. Sosnowe drewno dużo łatwiej czesać niż dębinę.
Jako pierwsze powstały półki. Potem był stolik niespodzianka a na końcu z resztek seria świeczników.
Znalazłam zdjęcie kawałka stolika i testowany prototyp chustecznika ;)
Jestem z rewizytą :-) piękne te różności dębowe! Świeczniki obłędne!
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło i zapraszamy serdecznie do ponownych odwiedzin :)
UsuńDziękuję w imieniu autora :)