Znamy się od... lepiej nie mówić :)
Osiem lat spędziłyśmy w jednej ławce, gadając bez przerwy. Za to nas rozsadzano, a wtedy pisałyśmy do siebie listy, bo przecież musiałyśmy być ze sobą w kontakcie, to chyba zrozumiałe!
I tak jest do dzisiaj. Nie mieszkamy blisko siebie, ale kontakt musi być! Na szczęście ktoś wymyślił Internet...
Maile, gg, dużo zdjęć...
i tak powstał pomysł założenia tego bloga.


Drogi Gościu, miło że do nas zaglądasz. Ucieszymy się bardzo, jeśli zostawisz tu parę słów komentarza :)

wtorek, 23 kwietnia 2013

O utalentowanym mężu.


Dzisiaj Ci pokażę nie swoje prace. Nie powinno się stroić w cudze piórka ale pochwalić męża czasami należy :)

Kiedyś pojechał żeby kupić materiał na sztachety a wrócił z palikami dębowymi około metrowej długości . Cena była okazyjna bo były popękane.

My lubimy takie więc zakup był udany.

Zaczęło się planowanie co z nich zrobimy. To też jest miły etap. Lubię wyobrażać sobie różne warianty i wreszcie wybierać ten właściwy ( oczywiście dla nas ).

Tym razem zrezygnowaliśmy z wyczesywania  bo przecież nie musi być wszystko z jednej bajki. Chociaż efekt wypłukanego starego drewna bardzo mi się podoba. Ale na razie wystarczą komody, skrzynki i podłoga w pracowni. Sosnowe drewno dużo łatwiej czesać niż dębinę.

Jako pierwsze powstały półki. Potem był stolik niespodzianka a na końcu z resztek seria świeczników.




Znalazłam zdjęcie kawałka stolika i testowany prototyp chustecznika ;) 











2 komentarze:

  1. Jestem z rewizytą :-) piękne te różności dębowe! Świeczniki obłędne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nam miło i zapraszamy serdecznie do ponownych odwiedzin :)
      Dziękuję w imieniu autora :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...