Przeglądając i porządkując przy okazji nasze zdjęcia z podróży do Lwowa doszłam do wniosku, że nie jestem w stanie w jednej blogowej notce przekazać Ci nawet cząstki zachwytu w jaki wprawiło mnie to miasto. Więc z góry przepraszam Ciebie i naszych czytelników za to, że moje najbliższe notki będą poświęcone jednemu tematowi.
No bo jak tu pokazać w kilku fotkach i w paru słowach urodę i niesamowity urok tego miasta, o którym czytałam i nie chciało mi się wierzyć, że piękniejsze jest od wszystkich polskich miast, nawet od Krakowa, a po tej wizycie powiem tylko tyle: O WIELE.
Nie podróżuję zbyt wiele, a nawet powiem więcej: rzadko gdzieś się ruszam, znam parę polskich miast, tych większych i tych mniejszych, Kraków zawsze wydawał mi się najpiękniejszy z nich, choć Warszawianką jestem z dziada pradziada i swoje miasto kocham najbardziej. Byłam też w kilku miastach poza Polską, parę lat temu w Wilnie, które też jest piękne. Ale zupełnie inaczej.
Lwów to jest Lwów. Nie na darmo ma swoją długą historię, tak bardzo polską i tak bogatą. Jej ślady widać tam na każdym kroku, na każdej prawie ulicy i w niemal każdym budynku. Przez siedem dni chodziliśmy po lwowskich ulicach zapatrzeni w urodę kamienic, kościołów, zaułków, w szczegóły przepięknej architektury szczęśliwie zachowanej mimo upływu lat.
Ciężko mi było wybrać te kilka zdjęć do pokazania, zrobiliśmy ich ponad tysiąc, a można by zrobić jeszcze o wiele więcej. No ale nie da się wszystkiego pokazać, tak samo jak nie sposób opowiedzieć to co naprawdę czuje się będąc tam, na miejscu, w tym magicznym mieście.
Oto widok jaki co dzień rano witał nas przez okno naszego hotelu (o hotelu może jeszcze kiedyś opowiem kilka słów):
Plac Adama Mickiewicza i jego pomnik.
Lwowskie Stare Miasto i jeden z jego skarbów: Kaplica Boimów, na zdjęciu może niepozorna,
z bliska, a zwłaszcza w środku, wprost niesamowita.
Poniżej widok z wieży Ratusza na Katedrę Łacińską. Obok z lewej strony widać przytuloną do niej właśnie tamtą niewielką kaplicę Boimów. Jeśli kiedyś będziecie we Lwowie, nie zapomnijcie do niej wejść. Widok nie do zapomnienia!
Sama Katedra jest też miejscem wprost niezwykłym. Odwiedziliśmy ją kilka razy, by w pełni docenić urodę i nastrój jej wnętrz.
Kościół Bożego Ciała i klasztor Dominikanów. Lwowskie kościoły to osobny rozdział, również historii. Nie miejsce tu na takie opowieści, ale kto ciekaw, zachęcam do poznania ich historii, a najbardziej do ich zwiedzenia.
Cerkiew Uspienska. Nie udało nam się jej całej zwiedzić, bo trwała msza. Zabrakło nam czasu żeby do niej wrócić. Żałuję. Może jeszcze kiedyś.
Zaledwie trzy z bardzo wielu pięknych kamienic otaczających ogromny Lwowski rynek. Wśród nich charakterystyczna Czarna Kamienica.
Opera Lwowska. Piękny, bardzo bogato zdobiony budynek. Jeszcze jedno miejsce, którego nie zwiedziliśmy w środku. Jakoś nie wpadliśmy na to, żeby zaplanować odwiedzenie Opery, a żal.
Nic to, będzie co planować na następną podróż :)
To tyle lwowskich widokówek, czyli miejsc znanych i uznanych.
A teraz jeszcze kilka zdjęć tajemnych, magicznych lwowskich zakątków, których w tym mieście znaleźliśmy bez liku, a które w ogromnej mierze stanowią o jego niezapomnianym uroku.
I tak mogłabym bez końca, naprawdę. Jest co pokazywać, jest co wspominać.
Na dziś już skończę. Jeszcze tylko zapowiedziana wizyta w Lwowskiej Manufakturze Czekolady...
Nie powiem, wizyta ta pozostawia słodkie i błogie wspomnienia :)
Chciałoby się kupić i spróbować wszystkiego po trochu. Całe szczęście że się nie da :)
Ale przynajmniej można zrobić sobie słodką fotkę i później z rozrzewnieniem powspominać ...
W Kraku mamy oddział tej manufaktury czekoladowej... smaczny bardzo :)
OdpowiedzUsuńKlimatyczne miejsce... mam na myśli Lwów.
No tak, słyszałam o tym czekoladowym oddziale, faaaajnie macie :) Bettino, wielkie dzięki za odwiedziny i mam nadzieję że mi wybaczyłaś zdetronizowanie Krakowa w mojej subiektywnej klasyfikacji Miast przez wielkie "M"... ;P
Usuńa gdzie moj komentarz???
OdpowiedzUsuńno wlasnie ... ;P moze na fb ?
Usuńnie wiem co sie stalo z poprzednim DLUGIM komentarzem, wiec sie powtorze po raz trzeci...sliczne zdjecia i teksty - dawaj wiecej!
OdpowiedzUsuńJa ylam we Lwowie w 1973 roku, bardzo nas zaaskakiwal jezyk polski slyszany na ulicy oraz koscioly zamienione w hurtownie przyborow szkolnych oraz czegos tam. W sklepach nie bylo jedzenia za to restauracje serwowaly bardzo smaczne i rozne dania...no i lody!!!! Poza tym mielismy dwoch kapusiow, ktorzy nas pilnowali, raz do nas dolecieli i wskazali "dobra droge" dla turystow, juz nie pamitam, co nam Lwowianin, z ktorym jechalismy chcial pokazac, ale znaczy sie cos zabronionego. Potem kapusie wpadli w straszliwy poploch, bo 8 czy 9 osob (dwa samochody) rozlazlo sie w TRZECH grupach...ta nie pilnowana grupa, pod kierunkiem Lwowianina, poleciala przez dziure w murze na cmentarz Orlat Lwowskich - strasznie zaniedbane miejsce to bylo, chwasty po pas ale przy tym bardzo duzo wiazanek swiezych kwiatkow na zatartych juz i czesciowo zwanadlizowanych grobach...potem robilismy nastepna zmyle, by wszyscy mogli ogladac cmentarz zanim kapusze pomoc dostali.
Takze samo jak dojechalismy gdzies do centrum i wysiedlismy wszyscy, to zaczelo siapic, no to Mama moja wyciagnela parasolke i w tym momencie rzucil sie na nia dziki tlum usilujac te parasolke kupic. Kapusie nas wszystkich zaaresztowali i zabrali na komisariat. Grozili bogini wie czym, mowiac ze to MY IM wciskamy parasole, ze w kraju wszystko jest tylko ze narod glupi. Mama sie bardzo obruszyla, bo to jej ulubiona i niezgubiona w koncu parasolka, a pada to niby co? Ona ma latac z gola glowa po deszczu???? Na koncu naszego Lwowiaka te kapusie pytaja gdzie sie tak ladnie nauczyl rosyjskiego na co on...w szkole!! on majac 11 lat stracil ojca - zgadnij gdzie (ojciec byl polskim oficerem) i zostal zeslany zgadnij gdzie z siostra i matka (ktora byla glowa od administracji na unuwesytecie) az do 46 roku...
Na pewno obejrzalas obiekty, ktore wtedy byly nie do zwiedzania i trzeba bylo udawac, ze sie ich nie widzi....ale czasy! Chcialabym znowu pojechac, ale na razie bedzie pasozycic na Twoich tekstach i zdjeciach - DAWAJ!!
p.s. te kamieniczki i zaulki sa cudne!
No to mialas zwiedzanie z dreszczykiem emocji ... No tak, czasy sie troche zmienily, ale nie do konca. Opowiem o tym przy okazji zdjec z Cmentarza Orlat. Czyli juz niedlugo :)
UsuńNie byłam we Lwowie i bardzo żałuję. Ale, diabli, moze wstyd się przyznać, jakoś mam , jak sądze niczym nie uzasadnione obawy, żeby jechać tam indywidualnie, jednym samochodem. Może to takie same bzdurne obawy o jakich przed laty słyszało się z zachodu - nie przyjeżdzaja, bo sie boja tych niedzwiedzi co po warszawskich ulicach spacerują ;-)) Pisz i pokazuj, bo ochotę na wyjazd mam, tylko te hamulce które dzieki twoim opowiesciom może puszczą ;-D
OdpowiedzUsuńNo to się przyznam że i ja na początku miałam lekki dystans do planów mego Mężulka, zapewne przez krążące opinie że jesteśmy tam niemile widziani itp itd. Na siedem dni spędzonych we Lwowie, dwa razy poczuliśmy lekką niechęć interlokutora, w tym raz okazało się że wzięto nas za Rosjan :) Tak więc wyrzuć hamulce i planuj podróż, każdy Polak powinien odwiedzić to miasto!
Usuń..´.█
OdpowiedzUsuń..´.███
..´█████
..´██████
´´██████ ´´´´. █
´´███████ ´´.█
´´´██████ ´´.█
´´´´´██████..█
´´´´´´´...... ███
___██████___ █__██████
__█▒▒▒▒█_██_█_.██____▒▓█
_█▒▒▒███____████______▒▓█
_█▒▒███______▒█▒_______▒▓█
_█▒████___SŁODZIUTKIE__▒▓█
_█▒████____JABŁUSZKO___▒▓█
__█▒████______DLA______▒▓█
___█▒▒██____CIEBIE____▒▓█
_____█▒▒█____▒█▒____▒▓█
________█████__█████
POZDRAWIAM SERDECZNIE I MIŁEGO POPOŁUDNIA ŻYCZĘ.
Wzajemnie :)
Usuń.•´¸.•*´¨)
OdpowiedzUsuń(¸.•´ (¸.•♥`*•.¸ (`*•.¸ ¸.•*´) ¸.•*´)
(\ /) `•.¸ ****(*)DZIEŃ DOBRY(*)
( . .) ♥ (¸.•*(¸.•*´¨¨¨¨`*•.¸)*•.¸)
('')('') Spójrz na chmury na niebie ♥ ♥♥
.♥•)´Usłysz cichy ptaków śpiew ♥ ♥♥
(.•´ Popatrz to wszystko dla Ciebie ♥ ♥♥
`*.*´¨) Bo przyjaźń otacza Cię :)♥ ♥♥
.....,،i|¹i،،i¹|i،.......,،i|¹i،،i¹|i،,.
.....`'¹li،|،|،il¹' ......`'¹li،|،|،il¹
'`
`¸.¤*¨¨*¤.¸¸ ♥ ♥ .¸.¤*¨¨*¤.¸
....MIŁEGO DNIA
.....POZDRAWIAM....:))
Dziękujemy Agato :)
OdpowiedzUsuńI także pozdrawiamy.
Aniu,
OdpowiedzUsuńtak napisałaś i te zdjęcia mnie bardzo urzekły, ze azżsię chce tam jechac "natentychmiast:))"
A czekaolada, jak miód;))...ta joj:)
To miasto jest tego warte, naprawdę :)
Usuń