Znamy się od... lepiej nie mówić :)
Osiem lat spędziłyśmy w jednej ławce, gadając bez przerwy. Za to nas rozsadzano, a wtedy pisałyśmy do siebie listy, bo przecież musiałyśmy być ze sobą w kontakcie, to chyba zrozumiałe!
I tak jest do dzisiaj. Nie mieszkamy blisko siebie, ale kontakt musi być! Na szczęście ktoś wymyślił Internet...
Maile, gg, dużo zdjęć...
i tak powstał pomysł założenia tego bloga.


Drogi Gościu, miło że do nas zaglądasz. Ucieszymy się bardzo, jeśli zostawisz tu parę słów komentarza :)

sobota, 7 czerwca 2014

O tym, że trzeba się wreszcie wygadać :)

Ja też już od jakiegoś czasu myślę o ożywieniu naszego bloga. 

Brak mi tych naszych "pogaduszek" (dawno się nie widziałyśmy, na telefon nigdy nie mam czasu, to chociaż tu się czegoś o Tobie dowiem :).

Poza tym ostatnio własnoręcznie i dobrowolnie zamknęłam osobistego bloga, czyli Przystanek Anusin. 

Prowadziłam go przez parę ładnych lat, a ostatnio zaczął mnie już męczyć. Doszłam do wniosku, że troszkę wymknął mi się spod kontroli i stał się przede wszystkim pokazywarką nowych prac ręcznych. Próbowałam go troszkę nawrócić, ale się opierał. No to zamknęłam drania. Niech nie myśli że będzie sobie żył własnym życiem... ;)

No i nie mam się gdzie wygadać...  :PPPP

No to co?  Wracamy do Aniowych pogaduszek! A może ktoś tu czasem zajrzy i włączy się do nich?

Jest tyle rzeczy do obgadania i pokazania, że szkoda marnować czasu.

Nie pokazywałam Ci na przykład jeszcze fotek z mojej "podróży poślubnej 30 lat później", więc zamierzam to tutaj właśnie zrobić, tylko troszkę jeszcze muszę w nich pogrzebać i uporządkować. 

Na dwa aparaty napstrykaliśmy we Lwowie ponad tysiąc zdjęć ... 

Nie, no tysiąca tu może nie wkleję, ale kilka na pewno.

Na zanętę pokażę dziś jedno z nich, to taka zabawna fasada lwowskiej kamienicy, w której mieści się słynna manufaktura czekolady. W środku jest jeszcze ciekawiej (i bardzo, bardzo smacznie :)



Lwów jest jednym z najpiękniejszych miast jakie widziałam. Chyba zostawiłam tam kawałek serca :)

No dobra, dalszy ciąg nastąpi. Do szybkiego zobaczenia :)

11 komentarzy:

  1. Fajny pomysł z tym wspólnym blogiem :).
    Kamienica we Lwowie - rewelacja! W tym akurat mieście nie spodziewałabym się takiego rodzaju poczucia ... humoru i estetyki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak miło Cię tu widzieć, Małgosiu :)
      A po Lwowie możesz się spodziewać jeszcze wielu pięknych miejsc. To przepiękne miasto. Zaglądaj tu do nas, sama zobaczysz. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Kamienica we Lwowie - rewelacja! Piękne miasto.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I my pozdrawiamy! Dziękujemy za odwiedziny i zapraszamy na więcej :)

      Usuń
  3. Nigdy nie była we Lwowie, kiedyś mam nadzieję tam trafić, skoro tak mnie przekonujesz, że warto :)

    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna że nie będziesz żałować.
      Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń
  4. Byłam we Lwowie, warto było zobaczyć to miasto :) Podoba mi się twoja decyzja o zdecydowanym zamknięciu nieposłusznego bloga....jeszcze trochę i ja to zrobię, bo mój wyprowadza mnie od dłuższego czasu z równowagi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie była to łatwa decyzja, ale kiedy to zrobiłam, poczułam się o wiele lepiej :) Dziękujemy za odwiedziny, zaglądaj do nas :)

      Usuń
  5. Dziękuję również za odwiedziny i też zapraszam zawsze.Nie byłam nigdy we Lwowie ale czasami coś o nim słyszałam.Miłego dnia. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że o Lwowie jeszcze u nas przeczytasz! Pozdrawiamy :)

      Usuń
  6. Nie byłam, ale darzę sentymentem.
    O lubię Tońcia i Szczepko i jak śpiewają...
    A gdybym się jeszcze urodzić raz miał, to tylko we we Lwowi.....

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...